Ziobro: KPO to nie prezent, tylko kredyt
12 czerwca zarząd Solidarnej Polski podjął uchwałę dot. "kamieni milowych" warunkujących wypłatę unijnych środków na polskie KPO. Poznaliśmy treść dokumentu. "KE w tzw. kamieniach milowych wymusza nałożenie opłat emisyjnych na samochody, co doprowadzi do wyeliminowania z przestrzeni publicznej aut z silnikami dieslowskimi i benzynowymi. Solidarna Polska nie poprze wprowadzenia unijnych żądań uderzających w polskie rodziny" – czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że od realizacji tzw. kamieni milowych Komisja Europejska uzależnia wypłatę Polsce środków unijnych, które w założeniu miały służyć naprawie gospodarek państw członkowskich UE po "pandemii" koronawirusa. Jednym z warunków jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Ziobro: Premier nie mówi prawdy
Minister sprawiedliwości i jednocześnie lider Solidarnej Polski gościł w poniedziałek w poranku rozgłośni katolickich "Siódma9". Gość Karola Gaca przekonywał, że premier Morawiecki mija się z prawdą, mówiąc, że Solidarna Polska zaakceptowała wypracowaną przez polski rząd wersję porozumienia ws. KPO, na którą ostatecznie zgodziła się po negocjacjach Komisja Europejska.
– Pozwoliłem sobie nie zgodzić się z twierdzeniem premiera i jego współpracowników, ponieważ tak nie było. W dokumencie znalazły się zapisy, które nie tylko nie były przedmiotem naszej zgody, ale nie były nawet dyskutowane w ramach prac rządu. Nie dyskutowano ich z nami i nie akceptowaliśmy ich – powiedział.
– Z góry uczciwie mówimy, że nie poprzemy ich w przyszłości. To dla przykładu zapis o opodatkowaniu samochodów spalinowych. Nie poprzemy go z uwagi na to, że Polaków nie stać na zakup drogich i jeszcze mało efektywnych samochodów elektrycznych. Ta technologia nawet jeszcze nie rozwinęła się na tyle, żeby być powszechna w Polsce – ocenił.
Pożyczka na KPO
Ziobro przypomniał, że jego formacja od początku zwracała uwagę na niebezpieczeństwa, jakie mogą się wiązać z akceptacją KPO.
– Dlatego Solidarna Polska w odróżnieniu od koleżanek i kolegów PiS-u nie popierała wchodzenia w KPO. Byliśmy przeciwni, m.in. ze względu na zawarty tam mechanizm warunkowości. (…) Wskazywaliśmy, że niektóre zapisy bardzo poważnie rozszerzają władzę Komisji Europejskiej nad codziennym życiem Polaków – mówił Ziobro.
– Eurokraci to wyjątkowo skorumpowane i zdemoralizowane towarzystwo. Taka jest natura władzy, że jeśli jest oderwana od mechanizmów realnej kontroli demokratycznej – a KE ewidentnie jest w takiej sytuacji, to oni mogą sobie pozwolić na dużo więcej, i mogą lekceważyć przekonania i interesy finansowe Polaków – zaznaczył.
W dalszej części rozmowy minister Ziobro przypomniał, że środki unijne na realizację KPO stanowią w praktyce kredyt.
– To zaciągnięta w instytucjach finansowych przez Komisję Europejską pożyczka na koszt i ryzyko państw członkowskich, które po prostu tę pożyczkę żerują. I de facto jest obwarowana wymogami, których nie znamy do końca – tłumaczył, dodając, że na poszczególnych etapach wypłat, pojawią się zapewne kolejne warunki.
– To niesie za sobą poważne konsekwencje. KE warunkuje dostarczanie nam tych pieniędzy. Mamy spełniać wszystkie arbitralnie wskazane warunki, których koszt nie są nawet oszacowane. (…) Nie wiemy tak naprawdę, czy koszty spłaty nie przekroczą samej pożyczki – ostrzegał polityk, zaznaczając, że nie spodziewa się, żeby Komisja Europejska zaprzestała w tym kontekście szantażowania Polski.